Witaminy to substancje, których nie potrafimy sami syntetyzować. Stąd dla jednych gatunków jakaś substancja jest, dla innych nie jest, witaminą. Kwas askorbinowy jest witaminą C dla ludzi, dla szczurów nie kwalifikuje się w ogóle do witamin bo te gryzonie syntetyzują ów kwas same. Czasami dopuszcza się pewne uproszczenie. Np. możemy otrzymywać z pożywieniem witaminę A lub karoten. Z dwóch cząsteczek beta karotenu możemy sami zsyntetyzować cząsteczkę witaminy A (z alfa karotenu nie).
Co do naturalnego występowania wit. B12. Właściwie to można założyć, że występuje prawie wyłącznie w produktach zwierzęcych. Głównie w wątrobie, również w nerkach, chudym mięsie. Minimalne ilości potwierdzono w grochu i jeszcze w czymś roślinnym, ale nie dość że mało to prawie nieprzyswajalne. Prócz tego jest w drożdżach. Jakiś czas temu sądzono, że B12 występuje w glonach ale okazało się, że to analog witaminy, w dodatku blokujący jej wchłanianie.
W organizmach zwierząt B12 jest syntetyzowana przez bakterie w jelitach. W naszym też, tyle, że nie ma szans na wchłonięcie (za krótki pobyt, i że tak powiem - za daleko
Czyli musimy ją otrzymywać z zewnątrz co oznacza, że dla naszego gatunku kobolamina jest witaminą.