Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest środa, 22 maja 2024, 20:46

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Magia i negacje
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 13:12 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 18:32
Posty: 146
Lokalizacja: Katowice
Czlowiek przyciaga to, o czym mysli, niezaleznie od tego, czy poprzedzi swoja mysl przeczeniem, czy nie. Skutkiem uczniowskiego "oby mnie tylko nie spytal!" jest zwykle wlasnie wyladowanie przy tablicy, bo umysl wizualizuje, omijajac zaprzeczenie. Trudno wizualizowac "nieistnienie/niezdarzanie sie" czegos (a moze w ogole sie nie da?).
Ta sama regula dziala w magii, nawet wzmocniona, bo przeciez podczas rytualu myslimy (wizualizujemy) wlasnie po to, by mysl sie zrealizowala. Dlatego wlasnie nie nalezy myslec "nie chce juz chorowac" tylko "chce byc zdrowy/a", a zamiast "chce przestac byc bezrobotny/a" - "chce znalezc prace".
Tylko co z kwestiami, ktorych nie da sie odwrocic? A moze wszystkie sie da, tylko mnie brak wyobrazni?

Przyklad (z jednej strony ilustrujacy, ale z drugiej, niestety, zupelnie realny...):
XYZ bardzo zatruwa zycie mnie i mojej mamie. Nie chce "odplacac mu pieknym za nadobne", uzywac magii agresywnej. Chce po prostu, zeby przestal uprzykrzac nam zycie, dal nam spokoj, odczepil sie i najlepiej, zebysmy juz nigdy nie musialy go spotkac (uzywam liczby mnogiej, bo wiem, ze moja mama ma dokladnie identyczne odczucia).
Widzicie, ile negacji? "Dac spokoj" i "odczepic sie" trzeba wizualizowac jako zaprzestanie czynnosci, co pociaga za soba wizualizacje samego dzialania - czyli moge otrzymac skutek odwrotny do zamierzonego.
Od razu mowie, ze konwencjonalne metody nie wchodza juz w rachube - i ja, i moja mama probowalysmy sie z nim dogadac, bezskutecznie.

Powiedzcie mi, co robic, gdy nie da sie odwrocic negacji?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 14:35 
Odpisze ci na privia bo nie jestesm pewna czy pewna magiczna praktyka o ktorej napisze powinna byc omawiana na forum publicznym.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 15:17 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 12 maja 2009, 16:15
Posty: 184
Lokalizacja: Łódź
hmm, z tego co wiem o magii ( a wiem bardzo niewiele), może inaczej...
zgodnie z moją wiedzą magia działa na zasadzie wzajemności,każdy " czar agresywny " przyjdzie nam odkupić gdyż wróci on do nas prędzej czy później. Dlatego raczej radziłbym Ci w ogóle nie myśleć o używaniu magii dla własnych korzyści gdyż ogólnie mija się to z celem, ponieważ może pogorszyć sytuację. Istnieje wiele środków konwencjonalnych na pozbycie się natręta (proszę nie zrozum mnie źle ani tym bardziej skrajnie ) Oczywiście nie znam sytuacji więc nie doradzę Ci jak powinnaś się zachować i co począć, chodzi mi jedynie o to e zanim sięgniesz po tzw. magię przeanalizuj czy nie możesz rozwiązać kłopotu sama lub przy pomocy osoby bliskiej z użyciem metod konwencjonalnych.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 15:38 
Fenrir napisał(a):
zgodnie z moją wiedzą magia działa na zasadzie wzajemności,każdy " czar agresywny " przyjdzie nam odkupić gdyż wróci on do nas prędzej czy później. Dlatego raczej radziłbym Ci w ogóle nie myśleć o używaniu magii dla własnych korzyści gdyż ogólnie mija się to z celem, ponieważ może pogorszyć sytuację.


Nie kazdy czar musi byc agresywny. Jesli jest zrobiony w swojej obronie i z zalozeniem ze nie krzywdzi nikogo to nie robisz nic zlego.

Jasne ze lepiej nie robic magii dla wasnej korzysci jelsi mozna tego uniknac. Ja na przyklad kiedy potrzebuje interwencji magicznej dla siebie to prosze znajome czarownice o wykonanie zaklecia ale nie zawsze posluzenie sie innymi jest mozliwe. Nie traktuje tego wiec jako reguly ktorej nie mozna zlamac.

Jakbys Shirotka miala problem z robieniem zaklecia dla siebie - zrob je dla swojej mamy i nie ma problemu.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 16:22 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 18:32
Posty: 146
Lokalizacja: Katowice
Fenrir - napisalam wyraznie, ze nie chce tej osoby atakowac. Chce sie przed nim obronic. I, uwierz, konwencjonalne metody zawiodly. Do niedawna po prostu znosilam jego wyskoki, bo i z jego strony na pogrozkach i ponizaniu sie skonczylo. Relacja miedzy nami uniemozliwiala mi jakiekolwiek dzialanie, a proby rozmowy zaczynaly sie i konczyly na "nie zamierzam z toba rozmawiac". Teraz, gdy sytuacja staje sie faktycznie niebezpieczna, ja nadal jestem bezradna. Nie wydaje mi sie, by uzywanie magii w obronie bylo nieetyczne.

Troche mnie zaskoczyliscie z tymi "wlasnymi korzysciami". Zawsze sadzilam, ze to odnosi sie do oszukiwania ("kantowania"), lub sytuacji, gdy korzysc zostanie obkupiona czyims nieszczesciem, ew. ingeruje w jego wole. Czyli: jesli chce dostac awans, to nic w tym zlego; jesli obijam sie w pracy i chce dostac awans, to jest nie fair wzgledem moich wspolpracownikow, jesli chce, by zwolniono mojego przelozonego, bym ja mogla awansowac na jego miejsce, to obkupuje zysk jego nieszczesciem. Itd.
Czemu wiec lepiej poprosic kogos o zaklecie w swojej intencji niz wykonac je samemu?

Co do zaklecia w czyjejs intencji... Jakos nie lubie uzywac magii dla kogos, bez jego wyraznej, jednoznacznej prosby (co nie oznacza, ze na kazda taka prosbe bym przystala ;)). Teraz mam nawet opory przed uzyciem zaklecia dla mnie i mamy jednoczesnie. A poniewaz mama nie ma pojecia, ze jestem poganka i zajmuje sie magia, to zapytanie jej o zgode niebardzo wchodzi w rachube.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 16:58 
Zdania co do tego czy magie dla wlasnych korzysci powinno sie robic samemu czy nie sa podzielone. Osobiscie uwazam ze nie ma przeciwskazan, w koncu szewc moze uszyc buty dla siebie - czemu czarownica nie mialanu zrobic dla siebie zaklecia. Osobiscie unikam robienia dla siebie tylko tych zaklec ktore moga mi przyniesc pieniadze bo z nimi zawsze najtrudniej. A i to nie zawsze bo zalezy od tego jakie zaklecie i skad te pieniadze itp no i na ile mi na nich zalezy.

A wszystko dlatego ze jak mialam bodajze 15 lat do reki mi wpadla 'Wysoka Magia' Leviego, w ktoej pisal ze mag nie powinien wykorzystywac swojego daru dla swoich korzysci. Nawet nie pamietam teraz jak to argumentowal jelsi w ogole. Utkwilo mi to w pamieci i przez lata sie ugruntowalo i mimo ze uwazam jak powyzej, jakos mi to ciagle tkwi w umysle i nie chce sie wyniesc.

Natomiast magie uzdrawiajaca lub ochronna jak najbardziej uwazam mozna robic dla siebie i dla innych. Co prawda jest tez zasada ze nie robi sie magii dla kogos kto wyraznie o to nie poprosil ale ja sie czesto zdaje na intuicje i robie cos nawet bez wiedzy tej osoby jesli wiem ze ta osoba nie mialby nic przeciwko temu. Tak na przyklad kiedy moj ojciec mial zawal, bezwlocznie przystapilam do uzdrawiania, pytac go nawet nie bylo jak. A po kilku dniach niesamowicie szybkiego powrotu do zdrowia slicznie mi za wszelka pomoc podziekowal.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 20:24 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 18:32
Posty: 146
Lokalizacja: Katowice
Chyba sie kiedys spotkalam z ta "misjonarska" teoria magii. Jakos nigdy mnie ona nie przekonywala. Jezeli cos potrafie, to czemu nie mialabym robic tego dla siebie (przyklad szewca)? Przynajmniej, jesli zmaszcze, to ja za to zaplace, nie ktos inny.
Moze chodzi o ryzyko naduzyc? Mag, ktory czaruje dla siebie, moze stopniowo zaczac przekraczac granice etycznosci - siegac po korzysci przez oszustwo, czy kosztem innych...

Zreszta, jezeli uzyje zaklecia na przyciagniecie pieniedzy, to bardziej prawdopodobne, ze po prostu dostane propozycje pracy, niz, ze wygram w totka, albo dostane spadek. Gdy uzywam magii, by zapewnic sobie pomyslnosc na egzaminach, nie odpuszczam sobie nauki. Takie zaklecie moze najwyzej wplynac na "jasnosc umyslu" przy odpowiedzi, czy szczescie przy losowaniu pytania. A z pusta glowa i tak obleje. Wiec wydaje mi sie, ze nic za darmo, zadnej manny z nieba.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 21:03 
Shirotka napisał(a):
Zreszta, jezeli uzyje zaklecia na przyciagniecie pieniedzy, to bardziej prawdopodobne, ze po prostu dostane propozycje pracy, niz, ze wygram w totka, albo dostane spadek. Gdy uzywam magii, by zapewnic sobie pomyslnosc na egzaminach, nie odpuszczam sobie nauki. Takie zaklecie moze najwyzej wplynac na "jasnosc umyslu" przy odpowiedzi, czy szczescie przy losowaniu pytania. A z pusta glowa i tak obleje. Wiec wydaje mi sie, ze nic za darmo, zadnej manny z nieba.


Na szczescie nie jestes jedan z tych osob ktore nie zdaja sobie sprawy ze trzeba pomoc zakleciom w naszej rzeczywistosci swiata materialnego. Jelsi sie rozbi zaklecie zeby wygrac totaka nie kupi sie kuponu to definitywnie nic z tego nie wyjdzie. Tak samo z egzaminami lepiej i zrobic zaklecie i nauczyc sie. Wracajac jednak do totka i do pieniedzy. Zawsze takie zaklecia sa najbardziej ryzykowne. Totek to w ogole trudna sprawa bo strasznie duzo osob robi magie na to zeby wygrac i uzywa innych numerow nawzajem sie anulujac. Ale jak sie zrobi magie poprostu na pieniadze bez ustalenia najpierw skad maja sie wziac to ich zrodlo moze sie okazac niezbyt mile dla nas. Na przyklad mozemy miec wypadek i dostac odszkodowanie.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 11 czerwca 2009, 21:58 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Cytuj:
Widzicie, ile negacji? "Dac spokoj" i "odczepic sie" trzeba wizualizowac jako zaprzestanie czynnosci, co pociaga za soba wizualizacje samego dzialania - czyli moge otrzymac skutek odwrotny do zamierzonego.
Od razu mowie, ze konwencjonalne metody nie wchodza juz w rachube - i ja, i moja mama probowalysmy sie z nim dogadac, bezskutecznie.

Powiedzcie mi, co robic, gdy nie da sie odwrocic negacji?

Myślę, że tą negację da się odwrócić. Stan pożądany to taki, gdy jesteście same z mamą, czyż nie? A osoba, o której piszesz, po prostu odchodzi, inaczej układa sobie życie. Coś w rodzaju happy endu dla wszystkich.
Poza tym nie przekreślałabym metod konwencjonalnych, czasami magia pomaga dostrzec rozwiązanie dotychczas ukryte, ale bynajmniej nie nadprzyrodzone.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 12 czerwca 2009, 01:49 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 18:32
Posty: 146
Lokalizacja: Katowice
agni napisał(a):
Ale jak sie zrobi magie poprostu na pieniadze bez ustalenia najpierw skad maja sie wziac to ich zrodlo moze sie okazac niezbyt mile dla nas. Na przyklad mozemy miec wypadek i dostac odszkodowanie.

O tym nie pomyslalam! O_O

Amvaradel napisał(a):
Poza tym nie przekreślałabym metod konwencjonalnych, czasami magia pomaga dostrzec rozwiązanie dotychczas ukryte, ale bynajmniej nie nadprzyrodzone.

Ten konflikt istnial jeszcze w czasach, gdy magia zaczynala sie dla mnie na mandze, a konczyla na Harrym Potterze. Teraz osiagnela apogeum i przeistoczyla sie w realne zagrozenie. Wczesniej bylo dosc czasu, by wyczerpac mozliwosci porozumienia... Oczywiscie, jesli magiczna praktyka przywiedzie do "zwyczajnego" rozwiazania, nie bede jak ten powodzianin z dowcipu, ktory odrzucal ratownikow, powtarzajac, ze Bog go uratuje ;P

PS. Zeby nie bylo, nie chodzi o mojego ojca (po przeczytaniu odpowiedzi Amvaradel zauwazylam, ze tak to brzmi).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 12 czerwca 2009, 12:00 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Magia nie magia, ale zgadzam się z Fenrirem, że warto to spróbować załatwić normalnymi sposobami. Nie zawsze trzeba się dogadywać, czasem można takie sprawy załatwić legalnie (sądowo) albo... troche mniej legalnie, ale często również skutecznie...

Fenrir napisał(a):
hmm, z tego co wiem o magii ( a wiem bardzo niewiele), może inaczej...
zgodnie z moją wiedzą magia działa na zasadzie wzajemności,każdy " czar agresywny " przyjdzie nam odkupić gdyż wróci on do nas prędzej czy później.


Powiedz to np Bokorom :twisted:
Oczywiście, że agresywną magię przyjdzie kiedyś odkupić, ale to tylko zgodnie z zasadą "live by the sword, die by the sword" i jak w tym przypadku są od tego wyjątki a najlepsi w tym fachu zazwyczaj żyją długo i dostatnio ;)

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 13 czerwca 2009, 13:32 
Offline
Manaderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 14:35
Posty: 901
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
hmm, z tego co wiem o magii ( a wiem bardzo niewiele), może inaczej...
zgodnie z moją wiedzą magia działa na zasadzie wzajemności,każdy " czar agresywny " przyjdzie nam odkupić gdyż wróci on do nas prędzej czy później.


To takie troche dorabianie ch*jowi uszu... a z drugiej strony wciskanie cichaczem przemukającego gdzieś chrześcijańskiego myslenia. Agresja może być usprawiedliwiona (czar obronny), może być narzędziem sprawiedliwości (słuszna zemsta), może być też elementem "słusznej wojny" (mag X zaczął to robie wszytko zeby przestał).

Magia to mega skomplikowane zjawisko i trzeba z jednej strony unikać generalizacji i doggłębnie alnalizować, a z drugiej nie popadać w skrajność i ufać intuicji.

_________________
Obrazek
-------------------
gg 4217782

Hakken napisał(a):
Mazowsze jest niestety gorzej zaopatrzone w miejsca kultowe, mam tylko jeden chram i to, Warszawkim zwyczajem, nowy :)


wegetarianin - słowo w języku indian ojibwa oznaczające "za głupi by polować"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 13 czerwca 2009, 13:46 
Jestem przekonana, że nie tylko magia działa na zasadzie wzajemności czy powrotu. Agresja w wykonaniu niemagicznym również może się obrócić przeciwko nam. Lepiej zdecydować się na magię obronną niż na niemagiczną agresję.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 13 czerwca 2009, 17:32 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Shirotka napisał(a):

Ten konflikt istnial jeszcze w czasach, gdy magia zaczynala sie dla mnie na mandze, a konczyla na Harrym Potterze. Teraz osiagnela apogeum i przeistoczyla sie w realne zagrozenie. Wczesniej bylo dosc czasu, by wyczerpac mozliwosci porozumienia... Oczywiscie, jesli magiczna praktyka przywiedzie do "zwyczajnego" rozwiazania, nie bede jak ten powodzianin z dowcipu, ktory odrzucal ratownikow, powtarzajac, ze Bog go uratuje ;P

PS. Zeby nie bylo, nie chodzi o mojego ojca (po przeczytaniu odpowiedzi Amvaradel zauwazylam, ze tak to brzmi).


Przepraszam, rzeczywiście miałam takie skojarzenie, mam nadzieję, że nie poczułas się tym urażona - tak to jest, gdy nie zna się dokładnie całej sytuacji. Z kolei dokładny opis to rzecz nie na forum.
Tym niemniej uważam, że generalnie im mniej jest w nieudanej relacji więzów krwi, więzów prawnych czy "karmicznych", tym łatwiej sprawić, by ta druga strona po prostu odeszła.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 13 czerwca 2009, 21:27 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 18:32
Posty: 146
Lokalizacja: Katowice
Amvaradel napisał(a):
Przepraszam, rzeczywiście miałam takie skojarzenie, mam nadzieję, że nie poczułas się tym urażona - tak to jest, gdy nie zna się dokładnie całej sytuacji. Z kolei dokładny opis to rzecz nie na forum.

Bynajmniej sie nie poczulam, gdyz sama jestem swiadoma celowej niescislosci mojego opisu. Na Twoim miejscu pewnie doszlabym do podobnych wnioskow.

Amvaradel napisał(a):
Tym niemniej uważam, że generalnie im mniej jest w nieudanej relacji więzów krwi, więzów prawnych czy "karmicznych", tym łatwiej sprawić, by ta druga strona po prostu odeszła.

Wiezy krwi niestety sa, choc innego rodzaju, i w tym jest najwiekszy problem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 15 czerwca 2009, 12:50 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 lipca 2008, 18:41
Posty: 225
Lokalizacja: Warszawa
Jeśli ta osoba nie jest twoją bezpzosrednia rodziną, to z więzami krwi tez mozna sobie poradzic, tylko wymaga to trochę pracy.

_________________
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 5 lipca 2009, 18:46 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 30 stycznia 2009, 20:11
Posty: 148
Lokalizacja: R'lyeh
A próbowałaś rytuału spętania?

Nie jest to magia agresywna, a powinna pomóc się "odczepić" gościowi.

W razie czego - mam jeszcze parę trucizny i materiały wybuchowe <mhroczny>


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 5 lipca 2009, 19:36 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 10 listopada 2008, 18:32
Posty: 146
Lokalizacja: Katowice
Aracnan napisał(a):
A próbowałaś rytuału spętania?

Na czym ten rytual polega? Jak go wykonac?

Poki co, jest lepiej. Facet wciaz probuje mącic, ale osoba, na ktora dotychczas mial najwiekszy wplyw, jest mu znacznie mniej przychylna niz wczesniej.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 6 lipca 2009, 14:35 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 30 stycznia 2009, 20:11
Posty: 148
Lokalizacja: R'lyeh
Rytuał spętania - albo zaklęcie pętania, jak kto woli ;) - powstrzymuje kogoś przed krzywdzeniem nas (lub kogoś, a nawet siebie). Nie powinno się - czy może raczej, nie wolno - używać go do pętania woli - zasada woli i niekrzywdzenia nikogo etc.

Co do wykonania - jeśli można napisać to na forum, to napiszę. Jeśli nie, prześlę na priva.

P.S. Sam nigdy nie próbowałem, więc nie wiem, ale spetanie uchodzi za skuteczne. Występuje też w kilku odmianach.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL