Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 12:14

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 11:07 
Jednej rzeczy nie rozumiem ....po jasnego grzyba się tak ukrywacie i izolujecie ?? czy np. Katolicy czy inii "mono" muszą się ukrywac ?? Czy może konkretnie u Was całe to Pogaństwo nie jest autentycznym wierzeniem tylko tematycznym kółkiem wzajemnej adoracji ??

:)


Ps. nie chciałem byc złośliwy
Ps2. Top secret - nie mówcie nikomu niewtajemniczonemu że jestem tu zarejestrowany :shock: :lol:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 11:33 
Offline
Szpieg jezuitów
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2007, 15:15
Posty: 1883
Lokalizacja: Piaseczno k. Warszawy
A pomysl troche to sam na to wpadniesz. Pomysl dla kogo organizowane sa spotkania i po co? Pomysl co jest priorytetem podczas takich spotkan, czyja wygoda i czyje bezpieczenstwo.

Chcesz szpanowac - szpanuj. Chodz w koszulkach, przedstawiaj sie jako poganin. Ale rob to prywatnie.

_________________
- Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 12:25 
Hajdamaka napisał(a):
A pomysl troche to sam na to wpadniesz. Pomysl dla kogo organizowane sa spotkania i po co? Pomysl co jest priorytetem podczas takich spotkan, czyja wygoda i czyje bezpieczenstwo.

Chcesz szpanowac - szpanuj. Chodz w koszulkach, przedstawiaj sie jako poganin. Ale rob to prywatnie.


Tak czy owak - lekka przesada :) żyjemy w wolnym demokratycznym kraju - możesz wierzyc w co zechcesz .Owszem nie ukrywam nigdy że jestem rodzimowiercą - dlaczego miałbym to robic ?? Czego miałbym się bac ?? lub może wstydzic .Naprawdę niepotrzebna taka konspiracja .Ja znam sporo praktykujących i głęboko wierzących Katolików którzy jakoś nie żywią do mnie niechęci z tego powodu.Co do koszulek - co prawda mam kilka ciuchów z motywami Słowiańskimi , ale zaufaj mi że 99% społeczeństwa nigdy nie widziało na oczy "Kołomira" nie wie jak wygląda "Kolovrat" czy "Svarga" , bo Swarzycy i tak nie można u nas legalnie nosic przez jednego pana z wąsem który jej namiętnie używał :D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 12:30 
Tworzymir, masz prawo wszem i wobec mówić jakie sa Twoje poglądy.

Nie wolno Tobie a tym bardziej organiozatorom spotkań upubliczniać informacji, kto ma jakie poglądy. Tego wymaga zwykła uczciwość. Nie możesz podejmowac działań, których konsekwencje moga dotknąć osoby trzecie. Choć zdaje sie, ze takich subtelności w ogóle nie dostrzegasz.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 12:35 
rawimir napisał(a):
Tworzymir, masz prawo wszem i wobec mówić jakie sa Twoje poglądy.

Nie wolno Tobie a tym bardziej organiozatorom spotkań upubliczniać informacji, kto ma jakie poglądy. Tego wymaga zwykła uczciwość. Nie możesz podejmowac działań, których konsekwencje moga dotknąć osoby trzecie. Choć zdaje sie, ze takich subtelności w ogóle nie dostrzegasz.


Ja wszystko rozumiem !! Jednak żyjemy w czasach dośc "jawnych"
to odgradzanie się powoduje tylko większą niechęc społeczeństwa,
dla przykładu RKP lub ZW Słowiańska Wiara pozwala często przyjśc na uroczystości każdemu chętnemu - przez co Rodzimowierstwo przez wielu ludzi przestaje byc traktowane jak sekciarstwo , a nawet wiele osób zaczyna się tym poważnie interesowac , i czasem nawet sami zaczynają kultywowac Tradycje Rodzime ! Upierdliwcy zawsze się znajdą - fanatycy religijni też tego nie unikniesz ! Ale zamykając się i ukrywając , utajniając więcej utracisz niż zyskasz !


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 12:42 
Tworzymir napisał(a):
Upierdliwcy zawsze się znajdą - fanatycy religijni też tego nie unikniesz ! Ale zamykając się i ukrywając , utajniając więcej utracisz niż zyskasz !


Pozwól tę decyzje podjąć samym zainteresowanym a nie organizatorom. Ci mają obowiązek zagwarantować bezpieczeństwo.

Na temat percepcji rodzimowierstwa czy szerzej pogaństwa w Polsce nie bedę się wypowiadał. Bywa z tym różnie.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 13:27 
Tworzymir napisał(a):
to odgradzanie się powoduje tylko większą niechęc społeczeństwa,


Zgadzam sie ze zeby zostac zaakceptowanym przez spoleczenstwo trzeba cos nie cos ujawnic. Najlepiej jednak robic to na spotkaniach specjalnie do tego przeznaczonych a nie na prywatnych spotkaniach gdzie grupka pogan chce sie w spokoju wymienic pogladami, nowymi wiadomosciami, popic i posmiac. Chyba Tworzymirze i twoja grupa poganska choc organizuje imprezy otwarte dla wszystkich od czasu do czasu spotyka sie w mniejszym zamknietym gronie.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 13:46 
Według mnie izolacja spotkań tego typu wynika z charakteru dyskusji jaka ma tam czasami miejce. Podobnie robi się w polityce. Wszystkie ważne decyzje podejmowane są za zamkniętymi drzwiami a potem publicznie robi się jakąś pseudooficjalną szopkę na której ogłasza się wynik spotkania. Cała Polska nie musi wiedzieć, że poseł X strasznie się buldoczył i do końca jest na nie. Ważny jest efekt. To on decyduje przecież czy jakieś działania będą podjęte czy nie. W wypadku otwartych spotkań ludzie, którzy nie są w temacie rozpoczęli by jałową dyskusję nad postawami, charakterami i plotkami a trudno ukryć, że wiele osób wykazuje większe zainteresowanie akurat takimi rzeczami, a nie działaniem.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 13:59 
nocny napisał(a):
Według mnie izolacja spotkań tego typu wynika z charakteru dyskusji jaka ma tam czasami miejce. Podobnie robi się w polityce. Wszystkie ważne decyzje podejmowane są za zamkniętymi drzwiami a potem publicznie robi się jakąś pseudooficjalną szopkę na której ogłasza się wynik spotkania. Cała Polska nie musi wiedzieć, że poseł X strasznie się buldoczył i do końca jest na nie. Ważny jest efekt. To on decyduje przecież czy jakieś działania będą podjęte czy nie. W wypadku otwartych spotkań ludzie, którzy nie są w temacie rozpoczęli by jałową dyskusję nad postawami, charakterami i plotkami a trudno ukryć, że wiele osób wykazuje większe zainteresowanie akurat takimi rzeczami, a nie działaniem.


Każdy rozumuje jak chce - ale myślę że porównywanie Pogaństwa do Polityki trochę dziwne jest.....nie lepiej żeby każdy mógł przyjśc miejsce spotkań było jawne ...itd... ?? Nie lepiej żeby wynikało to niejako z pewnej spontaniczności ?? Jakie decyzje ?? Jakie "zamknięte drzwi" :D :D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 14:09 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Tworzymir napisał(a):
...po jasnego grzyba się tak ukrywacie i izolujecie ?
Zauważyłem w kilku Twych wypowiedziach (tej, i we wcześniejszych w innym wątku), że konsekwentnie używasz podziału "ja" - "wy". Otóż mimo zażartych czasami dyskusji jesteśmy poganami. MY!!! Konfrontacyjna postawa może dotyczyć tematów, dyskutowanych pojęć (ha, ha - w "metodologicznej" dyskusji Rawimir aż się zdenerwował - hi, hi), tym nie mniej tworzymy wspólnotę pogańską zgrupowaną wokół tego forum. To nas łączy a nie dzieli na JA i WY. To taki materiał do przemyślenia :-)
Tworzymir napisał(a):
Ja wszystko rozumiem !! Jednak żyjemy w czasach dośc "jawnych" to odgradzanie się powoduje tylko większą niechęc społeczeństwa,
No nie wiem czy w tak jawnych. Była na forum już dyskusja o problemach z jawnością w niektórych środowiskach, tzn. o ponoszonych konsekwencjach pełnej jawności. Te wrogie, bardzo konserwatywne środowiska to wieś, osoby niewykształcone, starsze, zamieszkałe na ścianie wschodniej. Jak otacza Cię środowisko spełniające 3, a może i 4 z podanych kryteriów zaczyna się robić problem. W moim przypadku tak jest. I po prostu nie mam ani ochoty, ani czasu (!) na walkę z wiatrakami bo zajmują mnie studia tematu, obrzędy, praca naukowa łącząca się w części z pojęciem rodzimowierstwa, wreszcie praca z młodzieżą, której staram się przekazać zapomniane aspekty rodzimej kultury. Przy tym w wielu środowiskach występuję całkowicie jawnie, również w pewnych grupach wiekowych mojego bezpośredniego otoczenia.
Tworzymir napisał(a):
dla przykładu RKP lub ZW Słowiańska Wiara pozwala często przyjśc na uroczystości każdemu chętnemu - przez co Rodzimowierstwo przez wielu ludzi przestaje byc traktowane jak sekciarstwo, a nawet wiele osób zaczyna się tym poważnie interesowac, i czasem nawet sami zaczynają kultywowac Tradycje Rodzime!
Stąd Lesza z RKP również czasami gości na forum, i stąd podany przez nią link do relacji wrzuconej na YouTube z wystąpienia w TVP2, w panelu "Pytanie na śniadanie" http://www.youtube.com/watch?v=4zdW3Hwf ... PL&index=2
Raczej trudno o większą widownię, większą siłę oddziaływania. Zerknij na inf zamieszczone na forum o konferencji neopogańskiej na UJ. Między prelegentami były osoby z forum. Zdjęcia, kontakty międzynarodowe, stałe spotkania (po kilku spotkaniach kieleckich będą prawdopodobnie stałe i tu) to wg. Ciebie ukrywanie się? Rzecz w proporcjach - osobom o szerszych zainteresowaniach potrzebne jest trochę spokoju na ich planowanie i realizację. To co obowiązuje jest obyczajem powszechnym - dostosować się do charakteru spotkania ustalonego przez gospodarza, przez organizatora. Nikt przecież Ci nie zakazuje ani nie nakazuje określonego ubioru czy zachowania na gruncie neutralnym, czy narzucenia własnego charakteru spotkania organizowanego przez Ciebie. Są różne sposoby na własną ekspresję, na przedstawienie swej wiary.
Tworzymir napisał(a):
jednej rzeczy nie rozumiem ....po jasnego grzyba się tak ukrywacie i izolujecie ??
Niby jak się ukrywamy?? Vide TVP2, konferencja neopogańska, spotkania w realu, artykuły, prace badawcze, udział w grupach rekonstrukcyjnych, kontakty zagraniczne, wywiady, portale www, warsztaty, ankiety, plus zewnętrzne atrybuty - ubrania, ozdoby, imprezy itp. Co Ty masz do zaproponowania? Nie pytam złośliwie - jestem ciekawy nowych form bo to może zwiększyć asortyment oddziaływania czy własnej ekspresji.
Tworzymir napisał(a):
żyjemy w wolnym demokratycznym kraju
Z jednej strony - nie do końca się z tym zgadzam, z drugiej strony - jeśli tak to każdy ma prawo określić zakres swojej jawności czy ekspresji a organizator spotkania ma prawo określić jego charakter. Oczywiście możemy dyskutować nad zmianami (one cały czas zachodzą :D ).


Ostatnio edytowano piątek, 3 kwietnia 2009, 14:15 przez Poświst, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 14:10 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Tworzymir napisał(a):
nie lepiej żeby każdy mógł przyjśc miejsce spotkań było jawne ...itd... ?? Nie lepiej żeby wynikało to niejako z pewnej spontaniczności ?? Jakie decyzje ?? Jakie "zamknięte drzwi" :D :D


Wierz mi, nie lepiej. Pamiętam początki takich spotkań i ich otwartość (tak ja na nie trafiłem) i kwasy, które później z tego powychodziły. Pojawiało się na nich trochę oszołomów, oraz wszelkiej maści naukowcy prowadzący po cichu swoje badania i dziennikarze zbierający materiał do kolejnych sensacyjnych artykułów na temat "tych straszliwych pogan". Ja tam wolę pogadać i napić się w miłej atmosferze a nie zastanawiać się czy zobaczę jutro swoje wyrwane z kontekstu słowa w Super Ekspresie.
Dzięki temu Hajdamaka i KnaK spokojnie mogli się po pijaku całować a ja wypić morze browaru i chwiejnym krokiem wrócić do domu. :)
Wiesz to trochę tak jak z robieniem otwartej i rozreklamowanej domówki. Jasne, że przyjdzie sporo fajnych osób, ale też musisz wliczyć się z wjazdem nakoksowanych drechów. ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 14:26 
A to ciekawostka :D ja na szeroko pojętej "wsi" spotkałem więcej przychylnych ludzi niż w mieście :!: ba ! Nawet udało mi się w jednej z Pomorskich wsi zlokalizowac bardzo nietypową Kobiecinę - tzw. "Szeptuchę" z którą mimo wieku można było bardzo fajnie porozmawiac. Również w jednej z wsi podczas zwiedzania pozostałości grodziska słowiańskiego zostałem zaproszony do domu jednego z "tubylców" gdzie poczęstowano mnie sernikiem i domowej roboty winkiem z porzeczek, po czym dostałem w prezencie autentyczny przęślik wykonany z kamienia - wg . mnie jest to krzemień . Zresztą ja kiedyś zajmowałem się żywo historią 1-szej wojny światowej , z kolegą prowadziliśmy nawet własne badania z użyciem sprzętu elektronicznego - oczywiście na terenach nie będących stanowiskami archeo tylko na zwykłych polach , i wyjątkowo sporadycznie się zdarzało żeby ktoś coś niemiłego powiedział - a wszak szwędaliśmy się po czyimś polu bez jego zgody ! Ale wystarczyło powiedziec co tam robimy , pokazac jakiś drobne znalezisko nie mające większej wartości materialnej - i ludzie się do nas przekonywali bez problemu !
Tak samo z Pogaństwem czy Rodzimowierstwem .Trzeba czasem pokazac "zwyczajnym -prostym" ludziom że tu chodzi właściwie o kult natury , zaś Bogowie to tylko wyobrażenie sił przyrody i nic więcej !! Że nie składasz ofiar z żywych zwierząt itd...niestety w szkołach nie uczono o pra-słowianach więc skąd u licha Ci biedni ludzie mają coś o tym wiedziec !! Ręczę wam że większośc ludzi gdy widzi że chodzi o kult natury , że nie ma w tym nic co było by sprzeczne z naszymi Polskimi Tradycjami - które też wiele czerpią z czasów pra-słowiańskich , to w miarę możliwości zaakceptują to i tyle !! Wiele razy przekonałem się o tym na własnej skórze ! Niemalże NIGDY nie doznałem żadnej większej nietolerancji - a jak pisałem ni kryję się ze swoim Rodzimowierstwem ! Niektórych ludzi trzeba po prostu olewac i nie brac na serio .

Jak to mówią - psy szczekają a karawana pojedzie dalej :D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 14:40 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2008, 23:42
Posty: 291
Lokalizacja: Gdańsk
Ja od siebie dodam jeszcze tylko, że jak ktoś chce, to będzie wiedział, gdzie i o której jest spotkanie. My - poganie zbierajacy sie w gdansku - nie "ukrywamy"("utajniamy") tego typu informacji ze względu na osoby z innych religii, wstyd, strach, czy ogólną niechęc do bycia wskazanym palcem jako "pogan". Nawet fanatycy nam nie straszni, ale kwestia polega na tym, czy spotykajac sie w szerszym gronie blizszych znajomych - wszyscy razem - naprawde chcemy sie za kazdym razem uzerac z problemami wynikajacymi z roznicy zdan etc. Osobiscie nie mam problemu z glosnym (np. w centrum miasta, czy podczas podroza tramwajem) wyrazaniem swoich pogladow, czy opowiadaniem poganskich zdarzen z mojego zycia. Ale w tramwaju np. wiem, ze nie bedzie kogos, kto bylby w stanie mi w pewien sposob zagrozic, albo po prostu mnie meczyc swoja osoba w sytuacjach, gdy moj poziom intelektualny wyrownany jest na tyle, by sprawnie funkcjonowal na plaszczyznie "jade z punktu a do punktu b, w miedzy czasie prowadze luzna rozmowe". Niekoniecznie moge miec chec i ochote za kazdym razem wdawac sie w gornolotne dyskusje i np. bronic swoich racji, albo spotykac sie z dyskryminacja.
Jesli chce sie troche "poklocic", to JAWNYCH okazji ku temu jest cale mnostwo. Twoje "ciekawe" a nie "zlosliwe" w tym momencie swiadczy jedynie o tym, ze tak naprawde nie wiesz, o czym mowisz. Spotykales sie kiedys z poganami z malego kregu w pubie? Spotykales sie z poganami na otwartych okazjach? Jesli tak, to zapewne widzisz roznice i nie rozumiem dlaczego uznales, ze twoj post ma jakikolwiek sens. Chyba, ze irracjonalnymi uwagami probujesz usprawiedliwic w jakis sposob samego siebie, albo twoj bezpodstawny zal.
Pozdrawiam,
Yuriko

Ps. Absolutnie nie chcialam byc ironiczna, czy zlosliwa. =] Jestem jedynie ciekawa, jaki masz problem.

_________________
"Many people hear voices when no-one is there. Some of them are called mad and are shut up in rooms where they stare at the walls all day. Others are called writers and they do pretty much the same thing" x.x ^^


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 15:07 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Tworzymir napisał(a):
ja na szeroko pojętej "wsi" spotkałem więcej przychylnych ludzi niż w mieście :!: ba ! Nawet udało mi się w jednej z Pomorskich wsi zlokalizowac bardzo nietypową Kobiecinę - tzw. "Szeptuchę" z którą mimo wieku można było bardzo fajnie porozmawiac
No cóż - Pomorze to nie "ściana wschodnia" - jeden wyróżnik odpada. Ad meritum - właśnie prowadzę tego typu badania. Ostrość sformułowań niektórych moich respondentów wprowadziła mnie w osłupienie - np. "ta moc nie jest talentem danym od Boga lecz od Szatana. On ją daje ale i żąda czegoś w zamian". Jeszcze za wcześnie by podzielić się szerzej efektami ale ja czuję się nimi wielce zaskoczony (pozytywnie) i to na kilku płaszczyznach.
Tworzymir napisał(a):
Tak samo z Pogaństwem czy Rodzimowierstwem .Trzeba czasem pokazac "zwyczajnym -prostym" ludziom że tu chodzi właściwie o kult natury , zaś Bogowie to tylko wyobrażenie sił przyrody i nic więcej !! Że nie składasz ofiar z żywych zwierząt itd.
Masz rację, bardzo często tak jest. Jednak nie każdy chce się parać propagandą (choć i ona jest potrzebna). Jak napomknąłem we wcześniejszym poście, jest wiele form pogańskiej ekspresji i można się specjalizować w różnych. A na wszystkie zazwyczaj brakuje czasu.
Tworzymir napisał(a):
Niemalże NIGDY nie doznałem żadnej większej nietolerancji
"Niemalże"- robi różnicę :) A na poważnie - masz szczęście. Ja spotkałem się z nietolerancją. I żeby nie było wątpliwości - nie chodzi o to, że jakoś szczególnie mnie dotknęła. Raczej o to, że utrudnia mi inne działania, które uważam za cenniejsze, perspektywicznie bardziej ważne od bieżącej propagandy bo budujące trwałe podstawy.
Tworzymir napisał(a):
Jak to mówią - psy szczekają a karawana pojedzie dalej :D
Ano właśnie :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 15:16 
Poświście - tu nie chodzi o propagandę -bardziej o oswojenie z pewnymi kwestiami związanymi z Pogaństwem.Myślę że Rodzimowierca może trochę mniej "szokuje" niż ktoś parający się druidyzmem , Wicc-ą itp... sprawami.Przede wszystkim nie można skreślac w żaden sposób Chrześcijaństwa - każdy ma swoją drogę i ma prawo nią iśc nawet gdy ta jest czyimś zdaniem błędna. Zaś z typowym "katolskim" betonem nie ma sensu polemizowac bo do nich i tak nie dociera, czasem nawet od Katolika można się dowiedziec czegoś ciekawego, poza tym Polski Katolicyzm jest tworem wyjątkowym i jest zakorzeniony bardziej na płaszczyźnie ogólno-kulturowej i obyczajowej niż "sakralnej" , bardziej liczy się "Co ludzie powiedzą" niż realne sacrum którego człowiek powinien doświadczac praktykując w sumie dowolne wierzenia ,typowych ortodoksów Katolickich nie ma u nas wcale aż tak wielu jak by się wydawało, zaś moralnośc i etyka Rodzimowiercza oraz system wartości przedstawianych na płaszczyźnie socjalnej pokrywa się niemal całkiem z przyjętą w Polsce za "słuszną" :)
Właściwie akurat konkretnie w Rodzimowierstwie nie ma niczego co by konkretnie kogoś zaszokowało ! do tego jest sporo powiązań s tradycjami i zwyczajami kultywowanymi po dziś dzień tyle że w wydaniu bardziej katolickim.....


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 15:44 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Tworzymir napisał(a):
tu nie chodzi o propagandę -bardziej o oswojenie z pewnymi kwestiami związanymi z Pogaństwem
To to samo. Propaganda nie musi mieć formy przemawiania przez tubę na trybunie. Oswajanie także należy do propagandy.
Tworzymir napisał(a):
Myślę że Rodzimowierca może trochę mniej "szokuje" niż ktoś parający się druidyzmem , Wicc-ą itp... sprawami
Możliwe, choć nie sądzę. W ogóle szokowanie już się nie zdarza. Sprzeciw, czasami gwałtowny, wywołuje satanizm i te formy różnych kultów, które wiążą się z agresją czy narkotykami. Przynajmniej wiążą się w wyobrażeniach publiki.
Tworzymir napisał(a):
bardziej liczy się "Co ludzie powiedzą" niż realne sacrum którego człowiek powinien doświadczac praktykując w sumie dowolne wierzenia
Problemem jest to, że większość religijna w naszym kraju nie jest betonem w sensie pozostawania katolikiem agresywnym wobec innych na zasadzie toczenia wojny religijnej. Raczej polega to na bezrefleksyjnym pozostawaniu przy czymś co było zawsze (rodzaj przyzwyczajenia) i agresywnym zwalczaniu wszelkiej odmienności. Przy tym wszystkim mam wrażenie, że zachodzą zmiany, i to w coraz szybszym tempie.
Tworzymir napisał(a):
Właściwie akurat konkretnie w Rodzimowierstwie nie ma niczego co by konkretnie kogoś zaszokowało
Hmmmm... Nie wszystkie obrzędy są tak bardzo jawne. Nie wiem w jakich uczestniczyłeś :D
Tworzymir napisał(a):
do tego jest sporo powiązań s tradycjami i zwyczajami kultywowanymi po dziś dzień tyle że w wydaniu bardziej katolickim.....
Bardzo mi się podobają. Uważam, że chrześcijaństwo najwięcej kolorytu ma w punktach stycznych z pogaństwem. Niedługo malujemy jajka :oops:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 15:57 
Pytasz się w jakich obrzędach uczestniczyłem..... :D ja nigdy nie byłem związany z żadną zorganizowaną grupą , odprawiałem obrzędy z grupką chętnych - znajomych

Na pewno wszystkie główne czyli: (Jare,Kupalnocka, Plony,Dziady jesienne , Szczodre Gody , również w grę wchodziły postrzyżyny , oraz mniej rozpowszechnione - takie jak "Dziady wiosenne" czyli święto Welesa, zaś wiem o wielu innych świętach i obrzędach jak np. święte tygodnie jak np. tydzień perunowy, rusalny ,oraz święta takie jak zielone - czy też zielnik - dziś przechszczony na zielone świątki , oraz wiele wiele bardzo drobnych szczegółów typu "spasy" - święcenie konkretnych darów Ziemi itd...itd... Nie musiałeś zadawac tego pytania , w powitaniach wpisałem - że poniekąd - nie mając innego wyboru zostałem Żercą , więc aby odprawiac to to i owo trzeba wiedziec.

Ha - jeszcze zależy co kogo szokuje , jednego szokuje samo składanie ofiar z czegokolwiek, innych sypanie kręgu z soli i otwarte przywoływanie dusz, myślę że dla gorliwego Katolika
wszystko co robiłem było złe , podobno katolik uczestnicząc w takich obrzędach samym swoją obecnością wyrzeka się swojej wiary


Ostatnio edytowano piątek, 3 kwietnia 2009, 16:08 przez Tworzymir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:06 
Tworzymir napisał(a):
nie mając innego wyboru zostałem Żercą , więc aby odprawiac to to i owo trzeba wiedziec.


Zerca znaczy sie swego rodzaju kaplan? Czy mam racje? Imponujaca ilosc ronych swiat ale chcialabym wiedziec jaka jest ich jakosc. Czy to co robicie jest tylko odtworzeniem czy jest w tym zawarte sakrum? Co z duchowoscia? Kaplan powinien byc lub tez dazyc do jakiegos uduchowienia, obcowania z bogami na glebszym poziomie niz wypowiedzenie modlitwy czy zrobienie odpowiednich gestow, powinien miec jako takie zrozumienie swiata i jego praw. Pytam dlatego ze na podstawie twoich poprzednich postow wydaje mi sie ze tobie do takiego zrozumienia jeszcze daleko. Moze sie myle. Dlatego chcialbym wiedziec jak wyglada twoje zadanie jako zercy i ja wygladaja rytualy ktore odprawiasz. Nie szukam swady - jestem uczciwie zainteresowana.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:18 
agni napisał(a):
Tworzymir napisał(a):
nie mając innego wyboru zostałem Żercą , więc aby odprawiac to to i owo trzeba wiedziec.


Zerca znaczy sie swego rodzaju kaplan? Czy mam racje? Imponujaca ilosc ronych swiat ale chcialabym wiedziec jaka jest ich jakosc. Czy to co robicie jest tylko odtworzeniem czy jest w tym zawarte sakrum? Co z duchowoscia? Kaplan powinien byc lub tez dazyc do jakiegos uduchowienia, obcowania z bogami na glebszym poziomie niz wypowiedzenie modlitwy czy zrobienie odpowiednich gestow, powinien miec jako takie zrozumienie swiata i jego praw. Pytam dlatego ze na podstawie twoich poprzednich postow wydaje mi sie ze tobie do takiego zrozumienia jeszcze daleko. Moze sie myle. Dlatego chcialbym wiedziec jak wyglada twoje zadanie jako zercy i ja wygladaja rytualy ktore odprawiasz. Nie szukam swady - jestem uczciwie zainteresowana.


A skąd Ty u diaska możesz wiedziec czy jestem bliski zrozumienia
sfery sacrum obrzędów ?? Czy Tobie o tym decydowac ?? Myślę że nie ! Poza tym może się okazac że to co rozumiesz poprzez swojego rodzaju uduchowienie wcale nim nie jest :? Tu chodzi głównie o poszanowanie i czczenie przyrody , która jest ŚWIĘTYM TWOREM dającym wciąż życie ! Nie wiem jak jest w innych nurtach Pogańskich lecz w Rodzimowierstwie Bóstwa są jedynie próbą personifikacji pewnych zjawisk i ich przyporządkowanie konkretnym czynnikom. To czy słowa wypowiadane przez Żercę pozostaną tylko słowami nie zależy tylko od niego , ale również od innych ludzi uczestniczących w obrzędach - to się albo czuje albo nie ! I w żaden sposób światopogląd i wypowiedzi nie mogą odzwierciedlic tego czy ktoś istotnie na Żercę się nadaje czy nie .
Nikomu nie narzucałem swojej roli - nikt nie miał tyle odwagi aby pełnic tą rolę.

Ps.Jestem prostym człowiekiem - co nie znaczy że prostakiem ,
czasem ciężko wyrazic mi pewne rzeczy , stąd nieporozumienia ,
również to że mam takie a nie inne poglądy (sprawa homoseksualizmu , i nie tylko) nie ułatwia mi omawiania pewnych
kwestii.Co zaś do samych obrzędów - długo by pisac , oczywiście wzorujemy się na wielu różnych źródłach czasem czerpiemy wręcz ze sztuki , poezji..... cała rzecz polega na tym, że Czcimy wciąż to samo co nasi Przodkowie - nie musimy robic tego słowami bardzo zbliżonymi - ważne że w ogóle mamy chęc żeby to czynic. Ja czuję ten "zew" jeśli tak mogę to nazwac - to jest najważniejsze .


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:22 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
agni napisał(a):
Zerca znaczy sie swego rodzaju kaplan? Czy mam racje? Imponujaca ilosc ronych swiat ale chcialabym wiedziec jaka jest ich jakosc. Czy to co robicie jest tylko odtworzeniem czy jest w tym zawarte sakrum? Co z duchowoscia?


Oczywiście, że kapłan ::)
Żerca, czyli ten, który daje żer bogom.
Nie ładnie Agni zarzucać komuś braku uduchowienia, tylko dlatego, że ma inne poglądy.
Swoją drogą mam wrażenie, że ta cora bardziej interesująca dyskusja powinna przeneść się do wątku o rodzimowierstwie.
Swoją drogą ten program z Leszą w roli głównej jest naprawdę sympatyczny i jeżeli jednostronny to ułożony właśnie pod rodzimowierstwo a tego się po TVP nie spodziewałem ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:28 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Rytuały - z tych, które mogłyby wzruszyć nieco :) to na przykład decyzja prowadzącego obrzęd by po pożegnaniu Marzany obudzić Dziewannę swoją krwią. A i to może mieć swój dalszy ciąg.
Jeśli mogę się włączyć w pytanie nie mnie zadane - Agni - my nie mamy swej Księgi Cieni. Zarazem mamy wiele ksiąg do studiowania a i przybywają nowe. Te dotyczące kultury, mitologii, archeo itp. Brak wspólnej struktury organizacyjnej (bo jakieś są, w końcu dwa wyznania rodzimowiercze są oficjalnie w Polsce zarejestrowane) powoduje, że w wielu przypadkach prowadzi obrzęd ktoś nie będący osobą oficjalnie naznaczoną w zarejestrowanym związku wyznaniowym. Pełni jednak rolę żercy. Czasami lepiej, czasami gorzej. Czasami już na stałe, czasami incydentalnie.
Hakken napisał(a):
ten program z Leszą w roli głównej jest naprawdę sympatyczny i jeżeli jednostronny to ułożony właśnie pod rodzimowierstwo a tego się po TVP nie spodziewałem ;)
Jeszcze przed emisją zamieściła inf na forum, później podała linki. Dobra robota.
Żerca od żertw - ofiar. Spotykana również forma Żyrzec.
Tworzymir napisał(a):
w żaden sposób światopogląd i wypowiedzi nie mogą odzwierciedlic tego czy ktoś istotnie na Żercę się nadaje czy nie
Nie powiedziałbym. Żercy słowiańscy byli i sędziami (choć ich pozycja nie była wyższa od wodza), w jakimś sensie również nauczycielami, mistrzami. I tu wypowiedzi, światopogląd, empatia, umiejętności komunikacyjne maja olbrzymie znaczenie. Żerca jest nie tylko dla sfery sakrum i samej techniki rytuału ale również dla współwyznawców. Oczekuje się od niego więcej.


Ostatnio edytowano piątek, 3 kwietnia 2009, 16:42 przez Poświst, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:39 
Poświst napisał(a):
Rytuały - z tych, które mogłyby wzruszyć nieco :) to na przykład decyzja prowadzącego obrzęd by po pożegnaniu Marzany obudzić Dziewannę swoją krwią. A i to może mieć swój dalszy ciąg.
Jeśli mogę się włączyć w pytanie nie mnie zadane - Agni - my nie mamy swej Księgi Cieni. Zarazem mamy wiele ksiąg do studiowania a i przybywają nowe. Te dotyczące kultury, mitologii, archeo itp. Brak wspólnej struktury organizacyjnej (bo jakieś są, w końcu dwa wyznania rodzimowiercze są oficjalnie w Polsce zarejestrowane) powoduje, że w wielu przypadkach prowadzi obrzęd ktoś nie będący osobą oficjalnie naznaczoną w zarejestrowanym związku wyznaniowym. Pełni jednak rolę żercy. Czasami lepiej, czasami gorzej. Czasami już na stałe, czasami incydentalnie.


Wiele z przekazów które przetrwały można wyczytac wiele rzeczy nie zawsze zgodnej z prawdą .To tak samo jak niektóre źródła podają że jest wysoce prawdopodobne że składano ofiary z dużych zwierząt - jednak badania archeologiczne tego nie potwierdzają . Żeby wyprawic obrzęd trzeba miec siłę którą gotów otrzymac każdy kto otworzy się na przyrodę. Trzeba poczuc ten "zew" o którym pisałem.Nie wolno wierzeń systematyzowac ! Ważne że wierzysz w potęge i moc Przyrody , zaś konkretne słowa czy czyny mają jedynie wartośc odtwórczą powiązaną z wartością historyczną.Nie trzeba byc zrzeszonym nigdzie i niczego udowadniac Żercą może zostac każdy kto czuje taką potrzebę zaś jego pobudki pokierowane są prawdziwą wiarą .Nie da się sprawdzic tego kto czym się kieruje - to może wyjśc jedynie "przy okazji" .Bowiem Wiara jakakolwiek by nie była nie podlega żadnym dociekaniom tym bardziej naukowym - gdyż wiarą by już nie była.Moje serce przykazało mi odprawiac obrzędy - i tak będę czynił ! To jest właśnie wiara - na tym polega !

PS. Proponuję robic egzaminy na Żercę czy Żerczynię , najlepiej z książeczką do wpisywania punktów bonusowych :lol: ŻADNE wierzenie nie potrzebuje żadnej formy zrzeszenia ! To jest
przydatne ale nie jest niezbędne ! Ważna jest Wiara i nic ponadto !

Żerca jest Żercą ! Jest TYLKO lub AŻ "Kapłanem" Jest jeszcze Wołchw , Zaklinacz , Zamawiacz ....zresztą Żerca musi czuc kontakt ze sferą sacrum ! Tylko tyle i aż tyle - ja ten kontakt czuje to mi wystarczy.Prawdziwa wiara jest wtedy , gdy ją czujesz całym sobą jest kluczowym składnikiem Twojego życia , daje ci siłę którą trudno opisac , tam gdzie rodzi się dokładne dociekanie historyczne poprawności pewnych kwestii , nie wspominając o zbytniej formalizacji - tam kończy się Wiara.Byc może gdzieś w "Pizdziszewie dolnym" jest człek który nie chce byc formalnie nigdzie wpisany , nie docieka pewnych rzeczy , bo nie widzi w tym sensu a jest mimo tego jest bardziej świadomy niż ci którzy twierdzą odwrotnie , może ten ktoś nigdy się nie ujawni - jednak to nie odbiera mu Wiary !


PS. Formalne znaczy lepsze ???

:D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:51 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Tworzymir napisał(a):
niektóre źródła podają że jest wysoce prawdopodobne że składano ofiary z dużych zwierząt - jednak badania archeologiczne tego nie potwierdzają
Potwierdzają. Choćby ofiary zakładzinowe pod węgłami domów z czaszek tura. Może i martwego już, i zjedzonego. Tym nie mniej to ofiara z dużego zwierzęcia. Kultowe, a przynajmniej z wierzeniami związane są pochówki koni. A jeśli nie był to pochówek konia lecz duetu - koń i wojownik, to także mało prawdopodobne by w tak wielu przypadkach ginęli razem i przypadkowo ich razem chowano. Twierdzę, że nieprzypadkowo i to świadczy o udziale tego zwierzęcia w kulcie. Do tego poświęcony Świętowitowi koń w Arkonie. Ofiarowano mu tego konia za wierzchowca wykorzystując go również w celach wróżebnych.
Co do "uczucie a wiedza" żercy. Potrzebne to i to. Uczucie by rytuał był przeżywany, empatyczny, prawdziwy, z głębi serca a wiedza by rytuał (i inne czynności) mieściły się w rodzimowierstwie a nie w new age. No chyba, że to koncepcja łączona - rodzimowiercze new age, ale o czymś takim jeszcze nie słyszałem.


Ostatnio edytowano piątek, 3 kwietnia 2009, 16:57 przez Poświst, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:54 
Tworzymir napisał(a):
A skąd Ty u diaska możesz wiedziec czy jestem bliski zrozumienia sfery sacrum obrzędów ?? Czy Tobie o tym decydowac ?? .


Nie mnie, masz racje, ale przeciez ja o niczym nie decyduje. Jedynie powiedzialam ze wydaje mi sie ze tak jest ale moge sie mylic. To chyba roznica. Skad takie moje przypuszczenia - z twoich postow. Nie obrazaj sie ale nie znamy sie i oceniac druga osobe mozemy tylko po jej postach. Ty juz sobie wyrobiles jakies zdanie o mnie a ja o tobie. Jelsi kiedys sie spotkamy moze nasze zdania sie zmienia - ja jestem otwarta.

Tworzymir napisał(a):
Tu chodzi głównie o poszanowanie i czczenie przyrody, która jest ŚWIĘTYM TWOREM .


Pieknie powiedziane i calkowicie sie zgadzam. Ale poszanowanie przyrody dla mnie zaklada zrozumienie praw nia rzadzacych i akceptacje wszystkich jej przejawow. Nie akceptujac homoseksualzmui czy roznosci ludzkich ras odrzucasz czesc tej przyrody ktora powinna byc swieta. Dlatego mowilam o dalekiej drodze.

Tworzymir napisał(a):
I w żaden sposób światopogląd i wypowiedzi nie mogą odzwierciedlic tego czy ktoś istotnie na Żercę się nadaje czy nie.


Moze w twojej religii to prawda. Ale mnie sie wydaje ze agresja ktora wykazujesz w niektorych postach wynikajaca z twojego swiatopogladu kloci sie z tym jaki kaplan powinien byc. Moze za surowo podchodze do pozycji kaplana/kaplanki. Muzulmanskich kaplanow ktorzy nawoluja do rasizmu i terroryzmu nie traktuje jak prawdziwych kaplanow. Moze jestem w bledzie ale nie wydaje mi sie ze kaplan ktory choc troche rozumie 'wole boza', 'prawa wszechswiata', 'big picture' nie powinien szerzyc nienawisci i nietolerancji. Obojetnie jaka religie wyznaje.

Tworzymir napisał(a):
Co zaś do samych obrzędów - długo by pisac , oczywiście wzorujemy się na wielu różnych źródłach czasem czerpiemy wręcz ze sztuki , poezji..... cała rzecz polega na tym, że Czcimy wciąż to samo co nasi Przodkowie .


Bardzo bym chciala kiedys wziac udzial w rodzimowierczy rytuale. Moze kiedys sie uda. Rytualy dostepne na youtubie juz dawno sobie obejrzalam. Ale wieksza mialam nadzieje ze odpowiesz mi na moje pytanie o roli zercyy w rodzimowierstwie. Czy ta rola ogranicza sie do odpowiedniej roli w rytualach a po rytuale przestajesz byc zerca czy jest to rola bardziej aktywna takze w zyciu codziennym, czy ludzie sie do ciebie zwracaja o porady itp.

Rozmumiem ze moj poprzedni post byl zle skonstruowany skoro hakken tez go odebral negatywnie. Nie zmierzalam cie obrazac choc ty duzo ostrzej atakujesz mnie. Wymiana zdan z toba sprawia mi przyjemnosc choc tak bardzo sie nie zgadzamy. ba nawet kilk apostow wstecz mowilam ze brakuje mi ciebie :twisted:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 16:58 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 września 2007, 15:12
Posty: 732
Lokalizacja: Tczew / Gdańsk
Tworzymir napisał(a):
Jednej rzeczy nie rozumiem ....po jasnego grzyba się tak ukrywacie i izolujecie ??


Dobrze to ja troche uwstecznię tę jakże daleko posuniętą dyskusję (człowiek sobie spokojnie magisterkę pisze a tu się tyle rzeczy dzieje). Wypowiem się jednocześnie jako organizator i uczestnik spotkań.

Spotkania są oranizowane po to, by w luźnej atmosferze przy piwie (kawie, czekoladzie, lodach czy czymś) powymieniać się poglądami, porozmawiać o ostatnich wydarzeniach, po prostu poprzyjacielsku pogadać. Spotkania nie mają na celu zażartej obrony własnych racji ani reklamowania się całemu światu. Nie są ringiem.

Dotąd zarówno czas i miejsce były odtajnione, bo każdy wiedział czego i kogo się spodziewać. Spodziewać się mógł przyjacielskiej atmosfery, gdzie nikt nikogo nie ocenia, a tym bardziej nie rzuca obraźliwymi epitetami. Bo to się mija z celem spotkań.

Usłyszałam głosy, iż w danej sytuacji trzeba by było zmienić tryb ogłaszania miejsca spotkań i na te głosy jako organizator zareagowałam. Myślę, że powinieneś przemyśleć powód tej zmiany w tym właśnie czasie. Może wyciągniesz jakieś konstruktywne wnioski.

A z prezentacją swoich poglądów szerszemu gronu społeczeństwa również nie mam problemów. Określam się jako poganka otwarcie i zawsze mogę o tym podyskutować. Ale na wszystko jest odpowiednie miejsce i czas. Oraz odpowiednia forma - w odpowiednią formę dyskusji nie wpisują się jak dla mnie dla przykładu argumenty ad personam. Jak dyskutować, to konstruktywnie.

_________________
"Wyrocznia Bogów to Dziecięcy Głos Miłości w twej własnej Duszy. Usłysz go!" - Aleister Crowley


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 17:00 
Poświst napisał(a):
Tworzymir napisał(a):
niektóre źródła podają że jest wysoce prawdopodobne że składano ofiary z dużych zwierząt - jednak badania archeologiczne tego nie potwierdzają
Potwierdzają. Choćby ofiary zakładzinowe pod węgłami domów z czaszek tura. Może i martwego już, i zjedzonego. Tym nie mniej to ofiara z dużego zwierzęcia. Kultowe, a przynajmniej z wierzeniami związane są pochówki koni. A jeśli nie był to pochówek konia lecz duetu - koń i wojownik to także mało prawdopodobne by w tak wielu przypadkach ginęli razem i przypadkowo ich razem chowano. Twierdzę, że nie przypadkowo i to świadczy o udziale tego zwierzęcia w kulcie. Do tego poświęcony Świętowitowi koń w Arkonie. Ofiarowano mu tego konia za wierzchowca wykorzystując go również w celach wróżebnych.
Co do uczucie a wiedza żercy. Potrzebne to i to. Uczucie by rytuał był przeżywany, empatyczny, prawdziwy, z głębi serca a wiedza by rytuał (i inne czynności) mieściły się w rodzimowierstwie a nie w new age. No chyba, że to koncepcja łączona - rodzimowiercze new age, ale o czymś takim jeszcze nie słyszałem.


New Age to New Age a Rodzimowierstwo to Rodzimowierstwo, ja jestem Rodzimowiercą i odprawiam Obrzędy Rodzimowiercze-Słowiańskie.Nie zachowały się żadne teksty które mówiły by szczegółowo jak kiedyś odprawiano, jakich używano słów.WIęc to i tak jest odtwarzanie czy tego chcesz czy nie ! Ja uważam, że ważne jest to żeby święta wypadały w tym samym czasie co kiedyś , żeby miały podobną formę , to i tak wszystko zmieniało się na przestrzeni wieków , reszta nie jest tak ważna ! Ważne że czcimy ciągle tych samych Bogów Rodzimych - i to już wystarczy żeby nie kwalifikowac tego jako "New Age" ...reszta to są już szczegóły mniej istotne ! Jeśli ktoś się w te szczegóły nazbyt zagłębia - to ja mu osobiście współczuje , również współczuje osobom myślącym że to co zarjestrowane, formalne czy uznane jest w jakiś sposób lepsze.Wiarygodnych szczegółów i tak nie poznamy więc i tak nie wiemy kto jest bliżej prawdy ! To nie ważne , mnie to nie obchodzi , cieszę się że wierzę w to co wierzę , że te wierzenia dają mi siłę i nadzieję jakiej nie doznałem w chrześcijaństwie ....Co do sfery duchowej - to również zachodzą tu
czynniki które ciężko wyjaśnic. Znam osoby które np. w ogóle nie czują energii drzew - ja ją czuje i sprawia mi to wielką radośc , jestem żyjącą częścią Wielkiej Świątyni- zwanej światem , reszta to tylko tradycyjne swojskie dodatki - również ważne ale są jedynie dodatkami i zawsze nimi będą


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 17:08 
Poświst napisał(a):
Jeśli mogę się włączyć w pytanie nie mnie zadane - Agni - my nie mamy swej Księgi Cieni. Zarazem mamy wiele ksiąg do studiowania a i przybywają nowe. Te dotyczące kultury, mitologii, archeo itp. .


Dzieki Poswist. Moje pytanie o rytualy rodzimowiercow nie wynikalo z checi klocenia sie ale z prawdziwego zainteresowania tym tematem. Kazdy rytual jest dla mnie interesujacy i pouczajacy a ja lubie poszerzac swoje horyzonty. Mam nadzieje ze kiedys uda mi sie wziac w takim rytuale udzial bo jak na razie to owszem spotkalam sie ze slowianksimi bogami w rytuale ale sila rzeczy byl to rytual wiccanski.

Poświst napisał(a):
Żercy słowiańscy byli i sędziami (choć ich pozycja nie była wyższa od wodza), w jakimś sensie również nauczycielami, mistrzami. I tu wypowiedzi, światopogląd, empatia, umiejętności komunikacyjne maja olbrzymie znaczenie. Żerca jest nie tylko dla sfery sakrum i samej techniki rytuału ale również dla współwyznawców. Oczekuje się od niego więcej.


I jeszcze raz dzieki. O to wlasnie mi chodzilo. Od siebie wymagam bardzo duzo i od innych kaplanow tez. Choc moze Tworzymirowi sie wydalo ze mowie z pozycji kogos kto zjadl wszystkei rozumy, wiem ze przede mna tez jeszcze bardzo dluga droga. W mojej dyskusji chodzilo o to ze jesli kaplan ma byc mistrzem i nauczycielem a z tego co mowisz nawet sedzia wiec powinien wiedziec, widziec i akceptowac wiecej niz inni a nie szerzyc nietolerancje.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 17:08 
Droga Agni.Ja nikogo nie potępiam.Nic nie mam do innych ras - twierdzę tylko że zbytnie mieszanie się kultur nie do końca się sprawdza - vide Kosowo. Mało tego - mam nawet kolegę Murzyna który ożenił się z moją koleżanką z podstawówki - bywam u nich czasami i naprawdę nie pałam do nich nienawiścią. Nic nie poradzę że brzydzę się Homoseksualizmem , mieszkałem kilka miesięcy z dwoma i naprawdę dziękuję - były momenty że miałem ochotę puścic tzw. "pawia" .Ja ich nie skreślam - ja Toleruję ale nie Akceptuję ! Dla mnie jest to nienormalne w każdym calu i nic oraz nikt nie spowoduje że poczuję do nich empatię - po prostu nie jestem w stanie - cóż na to poradzę :?:

Jaka jest rola Żercy ?? Żerca powinien potrafic scalic grupę na obrzędzie w ten sposób aby stanowiła niejako jedno , powinien umiec wytworzyc odpowiednią atmosferę, powinien pozwolic ludziom otworzyc się na sferę Sacrum , ponadto powinien sprawowac pieczę nad porządkiem obrzędu.

Jeśli masz jakieś pytania - chętnie odpowiem

PS.Nietolerancja powiadasz....a gdyby ktoś zechciał uprawiac seks np. ze swoim pupilem - psem czy kotem - to też byś go tolerowała ?? Dla jednego nienormalny jest stosunek ze zwierzęciem , dla drugiego z osobą tej samej płci - czy to znaczy że osoba nie akceptująca homoseksualizmu jest mniej uduchowiona ?? może jakaś gorsza ?? Homoseksualizm jest w przyrodzie - tak jak np. i różne mutacje genetyczne , to że dajmy na to zdarza się że jakieś zwierzę urodzi się z pięcioma nogami albo dwiema głowami to znaczy że jest zdrowe i normalne ??


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 17:12 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 13 marca 2008, 17:29
Posty: 1134
Lokalizacja: Z Łysych Gór
Tworzymir napisał(a):
Nie zachowały się żadne teksty które mówiły by szczegółowo jak kiedyś odprawiano, jakich używano słów
Zachowały się. Niewiele ale warto pielęgnować te, co do których przekaz zadziałał. Nie mam czasu w tej chwili na przeszukanie literatury ale na pewno podaje coś prof Modzelewski w Barbarzyńskiej Europie a ten badacz rzetelnością bije na głowę większość parających się tematyką. A książka nie traktuje o religii, informacje do których piją są podane jakby na marginesie. Ogólnie co do wiedzy - to wspaniałe móc studiować swą przeszłość. Rodową, narodową, wspólnoty religijnej, całego wyznania. To wspaniałe drążyć temat, odkrywać nowe szczegóły wzbogacać swój duchowy świat. Odnajdywać pierwiastki wspólne z pokrewnymi religiami i obyczajami, i te różnicujące. Docierając do istoty. Studia nad wierzeniami przodków i nas (bo tę wiarę podzielamy) to przeżycie tyleż intelektualne co duchowe. I raczej nie rość sobie prawa do roli arbitra w sprawach rodzimowierstwa. Jest zróżnicowane a dyskusji można się wzbogacić, nie stracić. Wiele wnosi spojrzenie z innej strony, także pogańskiej, wiele wnosi przyjrzenie się innym. I to zarówno by znaleźć wspólne jak i różne.
Agni napisał(a):
a z tego co mowisz nawet sedzia wiec powinien wiedziec, widziec i akceptowac wiecej niz inni
Jako sędzia powinien być nie byle kim :D ale jego rola w u Słowian była specyficzna. Prowadził sąd i dbał o trzymanie się praw. Wódz zapewniał jego techniczny przebieg. Był gwarantem spokoju, doprowadzenia go do końca, reprezentował siłę zdolną zaprowadzić pax gdyby całość wymknęła się spod kontroli. Ostateczny wyrok zapadał na wiecu. Niestosujących się do zapadłego wyroku traktowano dość surowo. Omłot kijami, wygnanie, podpalenie domu. Jak dzisiaj :D


Ostatnio edytowano piątek, 3 kwietnia 2009, 17:19 przez Poświst, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 kwietnia 2009, 17:15 
Poświst napisał(a):
Tworzymir napisał(a):
Nie zachowały się żadne teksty które mówiły by szczegółowo jak kiedyś odprawiano, jakich używano słów
Zachowały się. Niewiele ale warto pielęgnować te, co do których przekaz zadziałał. Nie mam czasu w tej chwili na przeszukanie literatury ale na pewno podaje coś prof Modzelewski w Barbarzyńskiej Europie a ten badacz rzetelnością bije na głowę większość parających się tematyką. A książka nie traktuje o religii, informacje do których piją są podane jakby na marginesie. Ogólnie co do wiedzy - to wspaniałe móc studiować swą przeszłość. Rodową, narodową, wspólnoty religijnej, całego wyznania. To wspaniałe drążyć temat, odkrywać nowe szczegóły wzbogacać swój duchowy świat. Odnajdywać pierwiastki wspólne z pokrewnymi religiami i obyczajami, i te różnicujące. Docierając do istoty. Studia nad wierzeniami przodków i nas (bo tę wiarę podzielamy) to przeżycie tyleż intelektualne co duchowe. I raczej nie rość sobie prawa do roli arbitra w sprawach rodzimowierstwa. Jest zróżnicowane a dyskusji można się wzbogacić, nie stracić. Wiele wnosi spojrzenie z innej strony, także pogańskiej, wiele wnosi przyjrzenie się innym. I to zarówno by znaleźć wspólne jak i różne.


Hmm Religia a Nauka to dwie różne kwestie - jak widzę Ty masz problemy z ich rozdzieleniem ...... Czy Twoje dociekania są podparte prawdziwą Wiarą czy tylko silnym zainteresowaniem
Rodzimą Kulturą ?? Dla mnie nie jest ważne jakimi słowy ubiorę konkretny obrzęd ważne że Czczę te same Bóstwa co moi przodkowie z tym , że pewnie nawet w Afryce czcą siły przyrody nazywając je tylko inaczej. Ja jestem Rodzimowiercą więc czczę przyrodę nadając jej postaciowośc Bóstw Rodzimych - ale tylko ze względu na jakieś tam zamiłowanie do tradycji ! Nic więcej ! Nie muszę się w to aż tak mocno wgłębiac historycznie - bo tego po prostu nie potrzebuje ! Mamy czcic przyrodę - nie historię ! Historia i Tradycja też ważna ale bez przesady.

PS.Wracając do wspomnianej energii drzew czujesz niemalże fizyczną wibrację przy kontakcie z żywym drzewem ?? Ja czuję , jeśli by się zdarzyło że ja nie wiedziałbym prawie nic zaś ktoś inny wiedział by niemal wszystko , cały przekrój wierzeń , historyczne fakty próbował rekonstruowac w jak największych szczegółach kładąc nacisk na formę wierzeń itp... a mimo tego nie czuł by tegoż drzewa - to kto jest bliżej zrozumienia potęgi Natury ??


Poświscie - Wodza :?: a to ciekawe większośc źródeł mówi że w plemionach Słowiańskich panowała niemal modelowa DEMOKKRACJA nie było żadnego Wodza ani Króla , Każda zadruga wybierała swojego "przedstawiciela" ci przedstwiciele wraz ze "starszyzną" głosowali na wiecu i demokratycznie decyzja zapadała ....


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL